poniedziałek, 25 marca 2013

trasa gdynia-gdańsk i rozmowy w rytm stukotu kół rozpraszają wątpliwości. na każdy powrót trzeba czekać cierpliwie, jak się okazało. pod hasłem ''człowiek'' istnieje dla nas adres zamieszkania.

PS. słowa, które wypowiedziałeś wczoraj rano mają moc sprawczą, nie zapominaj o nich. po raz kolejny obiecuję (chociaż nie wiem czy muszę, skoro nadal jesteśmy): co się stanie już nas nie rozłączy. 


these are the seas in our minds

sobota, 16 marca 2013

Góra Gradowa pretenduje do tytułu alegorii powrotów. Podobno do trzech razy sztuka, ale na szczęście potrafi się tutaj liczyć do czterech i przestają mieć znaczenie złe tygodnie, które od czasu do czasu trzeba przeżywać samotnie, trzeba się z nimi liczyć, to jest wpisane w Twoje ramiona.  I nie ma znaczenia, że zdrada, że czasami pustka, że czasami Ci trzeba czasu, że czasami się płacze, że czasami boli. Podejmuję te próby biorąc za nas odpowiedzialność, ponieważ czuję, że warto. Ty mówisz, ja zapisuję, to już jest aksjomat. 


piękny głos i piękna pani.