Połączenia wychodzące zostały zablokowane, ban na jeden numer, na jedno imię, na jeden raz. Wszechocean - nasze morze - płonący czerwienią, stary mózg i cień rzucany przez ostatnich siedem miesięcy (prywatne sakramenty, intymne obietnice, własny kosmos). Mówię stop. Nie można trzeci raz do tej samej rzeki. Mętnieję/marnieję.
nawet dwa razy do tej samej nie warto
OdpowiedzUsuńto chyba zależy od ludzi i sytuacji.
Usuńu mnie nie zależy od niczego. nie i już...
Usuńno i właśnie o tym mówię, każdy ma na ten temat własne zdanie.
Usuńa jednak. w sumie dobra decyzja, bo nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że woda w rzece, nigdy nie jest taka sama. zawsze cośtam w niej pozostaje. jakiś brud.
OdpowiedzUsuńpo prostu brakuje mi sił. żaden akt odwagi, chęci walki o siebie, działania mu na psychikę. zwyczajna ucieczka.
Usuńnie można wchodzić do tej samej rzeki, mówisz stop. ale czy naprawdę tego chcesz?
OdpowiedzUsuńnie, nie chcę. ale tu nie chodzi o chcenie, pragnienie, potrzebę, tylko o to, co będzie dla mnie najlepsze.
Usuńa czy nie jest dla nas najlepsze spełnianie własnych pragnień?
Usuńjeśli to jest coś, co nie ma sensu i szans na spełnienie, to nie.
Usuńpoza tym nikogo nie powinno interesować jakie decyzje podejmuję i czym są umotywowane bo to tylko i wyłącznie moje życie.
To chyba zależy od sytuacji, od osób... ale w sumie drugi raz się już podobno nie wchodzi.
OdpowiedzUsuńco kto lubi. gdybym miała jakąkolwiek, najmniejszą nawet pewność, że warto, to i piętnasty bym weszła.
UsuńWłaściwie to mam podobne zdanie. Choćbym zaprzeczała, to moje czyny o tym świadczą.
UsuńTyle, że teraz mam wrażenie (nie jestem gotowa na używanie słów świadczących o przekonaniu), że już nie ma po co. Chociaż nie chcę w to wierzyć i podświadomie i tak robię nieco inaczej niż myślę.
UsuńDoskonale wiem, o co Ci chodzi. Właśnie o to mi chodziło w drugim zdaniu poprzedniego komentarza. Bo choć wiedziałam, że coś jest przekreślone, mimo wszystko nie chciałam się z tym pogodzić i robiłam, co mogłam, aby przetrwało. Na marne poszły moje starania, ale może to i lepiej.
UsuńJednak stop. A podobno do trzech razy sztuka.^^
OdpowiedzUsuńNa lato wszechobecne Nowe Życie.
Może i nowe, nie wiem. ''O jutrze nie myślę, bo jeszcze przede mną dzisiaj''/bo nie mam siły.
UsuńJutro jest piękne. Zawsze obiecuję sobie, że Jutro będzie lepiej, inaczej i w ogóle... wszystko będzie inne niż jest Dzisiaj. Szkoda, że tak to nie działa.
UsuńJa nie mam siłe na kolejne szanse.
Drugi raz też nie można wchodzić do tej samej rzeki. Ani czwarty.
OdpowiedzUsuńWychodzę z założenia, że można tyle, na ile ma się sił.
UsuńTo zależy od podejścia...
OdpowiedzUsuńmożna na to patrzeć z z różnych stron. z jednej strony do tej samej rzeki można wejść wielokrotnie, ale nigdy nie będzie ona taka sama. z drugiej nie można też mylić tego z drugą szansą, bo na taką zasługuje każdy, na kolejną już nie zawsze .. zależy ile zła w niej zostało ..
OdpowiedzUsuńja myślę że dwa razy śmiało można ;) a powiedzenie sobie 'stop' nie zawsze wszystko załatwia
ja wchodziłam do pewnej rzeki 6 razy... nie było to coś na całe życie. ale wspomnienia pozostaną w sercu na zawsze.
OdpowiedzUsuńteż sobie to tak tłumacze, że aż tyle razy do jednej nie można. zwykle robię to chwilę przed wejściem.
OdpowiedzUsuńjeśli chcesz wejść i czujesz że to dobre, to wejdź.
OdpowiedzUsuńTO NIE JEST DOBRE
OdpowiedzUsuń