sobota, 23 czerwca 2012

Połączenia wychodzące zostały zablokowane, ban na jeden numer, na jedno imię, na jeden raz. Wszechocean - nasze morze - płonący czerwienią, stary mózg i cień rzucany przez ostatnich siedem miesięcy (prywatne sakramenty, intymne obietnice, własny kosmos). Mówię stop. Nie można trzeci raz do tej samej rzeki. Mętnieję/marnieję.

26 komentarzy:

  1. nawet dwa razy do tej samej nie warto

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to chyba zależy od ludzi i sytuacji.

      Usuń
    2. u mnie nie zależy od niczego. nie i już...

      Usuń
    3. no i właśnie o tym mówię, każdy ma na ten temat własne zdanie.

      Usuń
  2. a jednak. w sumie dobra decyzja, bo nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że woda w rzece, nigdy nie jest taka sama. zawsze cośtam w niej pozostaje. jakiś brud.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po prostu brakuje mi sił. żaden akt odwagi, chęci walki o siebie, działania mu na psychikę. zwyczajna ucieczka.

      Usuń
  3. nie można wchodzić do tej samej rzeki, mówisz stop. ale czy naprawdę tego chcesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie, nie chcę. ale tu nie chodzi o chcenie, pragnienie, potrzebę, tylko o to, co będzie dla mnie najlepsze.

      Usuń
    2. a czy nie jest dla nas najlepsze spełnianie własnych pragnień?

      Usuń
    3. jeśli to jest coś, co nie ma sensu i szans na spełnienie, to nie.
      poza tym nikogo nie powinno interesować jakie decyzje podejmuję i czym są umotywowane bo to tylko i wyłącznie moje życie.

      Usuń
  4. To chyba zależy od sytuacji, od osób... ale w sumie drugi raz się już podobno nie wchodzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co kto lubi. gdybym miała jakąkolwiek, najmniejszą nawet pewność, że warto, to i piętnasty bym weszła.

      Usuń
    2. Właściwie to mam podobne zdanie. Choćbym zaprzeczała, to moje czyny o tym świadczą.

      Usuń
    3. Tyle, że teraz mam wrażenie (nie jestem gotowa na używanie słów świadczących o przekonaniu), że już nie ma po co. Chociaż nie chcę w to wierzyć i podświadomie i tak robię nieco inaczej niż myślę.

      Usuń
    4. Doskonale wiem, o co Ci chodzi. Właśnie o to mi chodziło w drugim zdaniu poprzedniego komentarza. Bo choć wiedziałam, że coś jest przekreślone, mimo wszystko nie chciałam się z tym pogodzić i robiłam, co mogłam, aby przetrwało. Na marne poszły moje starania, ale może to i lepiej.

      Usuń
  5. Jednak stop. A podobno do trzech razy sztuka.^^
    Na lato wszechobecne Nowe Życie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i nowe, nie wiem. ''O jutrze nie myślę, bo jeszcze przede mną dzisiaj''/bo nie mam siły.

      Usuń
    2. Jutro jest piękne. Zawsze obiecuję sobie, że Jutro będzie lepiej, inaczej i w ogóle... wszystko będzie inne niż jest Dzisiaj. Szkoda, że tak to nie działa.

      Ja nie mam siłe na kolejne szanse.

      Usuń
  6. Drugi raz też nie można wchodzić do tej samej rzeki. Ani czwarty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wychodzę z założenia, że można tyle, na ile ma się sił.

      Usuń
  7. można na to patrzeć z z różnych stron. z jednej strony do tej samej rzeki można wejść wielokrotnie, ale nigdy nie będzie ona taka sama. z drugiej nie można też mylić tego z drugą szansą, bo na taką zasługuje każdy, na kolejną już nie zawsze .. zależy ile zła w niej zostało ..
    ja myślę że dwa razy śmiało można ;) a powiedzenie sobie 'stop' nie zawsze wszystko załatwia

    OdpowiedzUsuń
  8. ja wchodziłam do pewnej rzeki 6 razy... nie było to coś na całe życie. ale wspomnienia pozostaną w sercu na zawsze.

    OdpowiedzUsuń
  9. też sobie to tak tłumacze, że aż tyle razy do jednej nie można. zwykle robię to chwilę przed wejściem.

    OdpowiedzUsuń
  10. jeśli chcesz wejść i czujesz że to dobre, to wejdź.

    OdpowiedzUsuń